Niespodziewanie, bez zapowiedzi, zima odwiedziła naszą dolinę. Ukradkiem okryła puchem pobliskie wzgórza i nieprzygotowany na to zupełnie, las.
Delikatne, białe płatki wirowały za oknem, a wesoły trzask palonego drewna wypełnił pokój przyjemną, choć nieoczywisą muzyką. Otuleni ciepłym, kremowym kocem usiedliśmy na kanapie i racząc się ciepłą herbatą sięgnęliśmy po ukochane książki.
Zimowa aura zagościła i w naszej biblioteczce, przeganiając zuchwale jesienne tytuły.
Wiem, że powoli przygotowujecie się na nadchodzący grudzień, dzielę się więc pozycjami z naszych półek. Może jakaś przypadnie Wam do gustu.
- "Boże Narodzenie w Bullerbyn" Astrid Lindgren, Ilon Wikland wyd. Zakamarki
Pięknie zilustrowana opowieść o zimie w maleńkiej miejscowości, na krańcach odległej Skandynawii. Jeśli tak jak ja, uwielbialiście przygody dzieci z Bullerbyn, ta pozycja na pewno wywoła miłe ukłucie w okolicy żołądka.
Lisa, główna bohaterka i narreatorka, opowiada o przygotowaniach i świętach Bożego Narodzenia,w których towarzyszą jej nie tylko rodzice, ale wesoła grupka przyjaciół.
Moi 3,5 letni chłopcy uwielbiają tą historię. Jedno z opowiadań "Dzieci z Bullerbyn" może stać się wstępem do nieco obszerniejszej lektury Astrid Lindgren
- "Wesołych Świąt, Aniu" Kallie George wyd. Olesiejuk
Ania z Zielonego Wzgórza to kolejna bohaterka, którą uwielbiałam, jako dziewczynka. Nie będę więc z pewnością obiektywna w stosunku do tej lektury.
Krótka opowieść, inspirowana wydarzeniami w Avonlea, pozwoli otworzyć drzwi do Zielonego Wzgórza nieco młodszym czytelnikom. Poetycki język, typowy dla Ani Shirley, nie zawiedzie nas i tym razem.
Jedyną rzeczą, która nie przypadła mi do gustu, to ilustracje, na których główna bohaterka i jej przyjaciółka Diana przedstawione są w pomniejszeniu. Nie do końca rozumiem taki zabieg, w odniesieniu do zupełnie realnej treści, jednak przez wzgląd na moje uwielbienie do Ani, przymykam na to oko.
- "Czas na choinkę" Jarvis, Patricia Toht wyd. Mamania
Rymowana opowieść o wigilijnym drzewku, zwieńczona pięknym pop-upem. Całkiem przyjemna dla ucha, co nie jest normą przy rymowanym tekście dla dzieci.
Jest z nami drugi rok i chłopcy wdzięcznie recytują jej treść z moją małą pomocą. Jeśli szukacie czegoś w świątecznym klimacie, zwłaszcza dla maluchów 2-3 letnich, warto się nad nią pochylić. Z pewnością umili Wam niejedno, grudniowe popołudnie.
- "First Snow" Kim Levis wyd. Walker Books"
Jeśli lubicie książki w vintage stylu, ta krótka lektura na pewno skradnie Wasze serca.
To anglojęzyczne opowiadanie, którego akcja toczy się na wiejskiej farmie. Mama i kilkuletnia Sara wybierają się na pobliskie wzgórze nakarmić owce. Niedaleka podróż okazuje się niemałą przygodą, w której pierwsze skrzypce odegra niespodziewanie pierwszy śnieg.
Opowieści uroku dodają bardzo realistyczne ilustracje.
- „Zima. Pory roku krok po kroku” Moryc Katarzyna, wyd. AWM
Kolejna książka z rymowanym tekstem.
Ta pozycja, w ciekawy sposób, przybliży nam zimę w różnych miejscach. Zajrzymy do lasu, sadu, na łąkę, nad morze, a nawet na pobliskie podwórko, zgłębiając tajemnice przyrody, która mimo, że wygląda na senną, wcale nie śpi.
Rozkładane, panoramiczne strony uatrakcyjnią naszą przygodę, a zadania umieszczone po każdym z rozdziałów pozwolą podtrzymać zainteresowanie.
Ta pozycja przeznaczona jest dla nieco starszych czytelników. Chłopcom czytam fragmenty i w takiej skróconej formie sprawdzi się już dla 3,5-4 latków.
- "Zima na ulicy Czereśniowej" Berner Rotraut Susanne wyd Dwie Siostry
Dobrze znany Picturebook, którym z pewnością Was nie zaskoczę. Ciężko jednak było nie ująć go w zimowym zestawieniu.
Książka przenosi nas do typowego miasteczka, w którym śledzimy losy, czasem dość osobliwych, mieszkańców ulicy Czereśniowej. Barwna. Wypełniona po brzegi szczegółami.
Jeśli lubicie książki obrazkowe, z pewnością przypadnie Wam do gustu.
- "Boże Narodzenie z Manią i Tyniem" Młodnicka Magdalena wyd. Jupi Jo
Tą pozycję kupiłam w zeszłym roku i została z nami na kolejne Święta.
Okienka i ruchome elementy aktywizują małe paluszki, a prosty tekst przybliża koncepcję Bożego Narodzenia najmłodszym czytelnikom.
Przenosimy się do domu Mani i Tynka, w którym przygotowania do Świąt trwają w najlepsze, towarzysząc rodzeństwu w tym wyjątkowym czasie.
W zeszłym roku ta kartonowa książka była u nas hitem, w tym ustąpiła miejsca historii z Bullerbyn, jednak chłopcy wciąż często po nią sięgają.
Wiatr tłucze się do niedomkniętych okien. Słońce niaśmiało kłania horyzontowi. A my, wtuleni w ciepły koc, ze stosem zimowych książek, jesteśmy gotowi na długie, grudniowe wieczory.