W poniedziałki spotykamy się z naszymi przyjaciółmi, realizując wspólnie aktywności w ramach domowego przedszkola. Bardzo lubię ten nasz wspólnie spędzony czas, który w tym zeszłym smakował nie tylko dziecięcą radością, ale i szarlotką z cynamonem.
Uwagę maluchów pozwalają utrzymać różnorodne aktywności.
Zaczęliśmy od przedstawienia budowy jabłka. Przekroiliśmy jedno na pół i porównaliśmy z tym, co znajdowało się na kartce. Nazwaliśmy każdy z elementów, wydobywając ze środka pestki. Obejrzeliśmy je dokładnie, po czym odłożyliśmy do niewielkiej miseczki, żeby wykorzystać nieco później.
Następnie zastanowiliśmy się, jak to się dzieje, że jabłka rosną na drzewach i skąd tak właściwie biorą się jabłonki. Omówiliśmy cykl rozwojowy jabłka, po czym wybraliśmy się do ogrodu, żeby wsadzić maleńkie pestki w, własnoręcznie wykopany przez wszystkich, dół.
Towarzyszyło nam, zwłaszcza dzieciom, uczucie niecodziennej ekscytacji, która wynikała trochę z ciekawości, a zdecydowanie bardziej z nadziei, że maleńkie pestki staną się w niedalekiej przyszłości prawdziwymi drzewami.
Jako, że na uprawie drzew znam się niezbyt dobrze, odsyłam Was do bardziej wiarygodnego źródła. Dzięki opisanym tam krokom z pewnością zwiększycie szansę na ogrodniczy sukces.
W domu czekały na nas karty pracy, które tym razem zaowocowały w aktywności angażujące małą motorykę.
Najpierw, przy pomocy barwnej plasteliny, wyklejaliśmy ilustracje związane bezpośrednio z jabłkami. Nieco póżniej przeszliśmy do kreślenia szlaczków i znajdujących się w zestawie cyfr.
Protip: Jeśli zalaminujecie karty, dzięki możliwości ścierania flamastrów, posłużą Wam na znacznie dłużej.
Nie mogło zabraknąć zajęć życia praktycznego. Dom wypełnił zapach, pieczonych na kruchym cieście, jabłek i kojącego serce cynamonu. Kuchenna współpraca okazała się niezwykle udana, a wspólny posiłek stał się zwięczeniem niezwykle miłego popołudnia.
Kiedy kładliśmy się spać, chłopcy wyciągnęli z biblioteczki "Jabłonkę Eli", którą przeczytaliśmy na dobranoc.
Karty pracy, których część mogliście zobaczyć na zdjęciach, jeszcze w tym tym tygodniu trafią do subskrybentów newslettera. Gorąco zachęcam do zapisania się, bo darmowymi materiałami będę się dzieliła regularnie.
Ściskam,
Dorota